Prawnik, adwokat, radca prawny, mecenas, pełnomocnik, obrońca… CZYLI KTO?
Często pytacie kim ja właściwie jestem (adwokatem) i co ja właściwie (jako adwokat) mogę. Pytanie zupełnie mnie nie dziwi (tak jak psychologów nie powinno dziwić, że są myleni z psychiatrami, terapeutami i psychoanalitykami, bo wiedza ogólna często bazuje tylko na intuicji i skojarzeniach). W niniejszym wpisie chciałabym jednak opisać jakie są podstawowe różnice pomiędzy w/w prawnymi tytułami. Być może w przyszłości ominiemy w ten sposób jedną rozmowę i będziemy mogli od razu porozmawiać o czymś ciekawszym (np. o Twojej firmie albo o wakacjach w Azji).
A zatem:
PRAWNIK to osoba, która ukończyła studia prawnicze. W Polsce, studia takie trwają 5 lat i serwują naprawdę dużo teorii z wielu kodeksów i ustaw. Można przyjąć, że prawnik to poziom bazowy. Adwokat, radca prawny, mecenas, pełnomocnik, obrońca – wszyscy są prawnikami.
ADWOKAT to osoba, która po studiach prawniczych zdała egzamin na aplikację, odbyła aplikację adwokacką trwającą 3 lata i następnie zdała egzamin zawodowy (co do zasady, istnieją bowiem inne metody dojścia do tytułu „adwokat”, ale ten jest najczęstszy i na tym się skoncentruję).
Na aplikacji prowadzone są zajęcia z praktykami, czyli adwokatami, którzy na co dzień pracują w kancelariach. Oprócz zajęć, na aplikacji są też praktyki w sądach i prokuraturze. W ten sposób, można podpatrzeć jak na co dzień funkcjonują organy, które wkrótce będą decydować o realnych sprawach naszych klientów.
Większość aplikantów w okresie aplikacji pracuje w kancelariach pod okiem swojego patrona, czyli takiego prawnego nauczyciela (Arku, Andrzeju - dziękuję!). Niektórzy (np. ja) pracują w kancelariach już na studiach. Istotna różnica polega jednak na tym, że na aplikacji można reprezentować klientów w sądzie. Czyli czas wstać od komputera i kodeksów i zmierzyć się z praktyką w czystej formie. Jeśli pracuje się w kancelarii procesowej – można zdobyć naprawdę porządną praktykę i jest to, w mojej ocenie, największa zaleta odbywania aplikacji.
Po aplikacji przystępuje się do egzaminu zawodowego, który wymaga nauki przez bardzo długi czas. (Regularnie bieganie staje się wtedy największą rozrywką i jakby ten okres zmontować z dobrym soundtrack’iem to można by nawet przyjąć, że było fajnie).
Zdanie egzaminu zawodowego gwarantuje uzyskanie tytułu „adwokat”. I togi (z zielonym żabotem), na widok której klienci zaczynają się jakoś dumniej uśmiechać, bo mają obok siebie kogoś, kto wygląda jak prawnik z serialu (aplikanci togi nie mają).
Adwokaci podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu OC, co gwarantuje odszkodowanie osobom, którym adwokat wyrządzi szkodę w następstwie działania lub zaniechania podczas wykonywania swojego zawodu. Tym samym, klienci mogą czuć się bezpieczniej niż w przypadku świadczenia pomocy prawnej przez osobę, która ubezpieczenia takiego nie posiada.
Adwokaci działają w ramach samorządu adwokackiego o określonej strukturze. Samorząd ustala m.in. zasady wykonywania zawodu oraz zasady etyki. Adwokaci podlegają obowiązkowym szkoleniom zawodowym i odpowiedzialności dyscyplinarnej za postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godności zawodu, a także za naruszenie swych obowiązków zawodowych.
Wszystko, co zostało napisane powyżej o adwokatach, można również odnieść do RADCÓW PRAWNYCH. O adwokatach napisałam więcej tylko dlatego, że sama nim jestem i naturalnie wiem więcej z praktyki. Prawda jest jednak taka, że nasze zawody są bardzo podobne - aplikacja radcowska również trwa trzy lata, podczas których aplikanci zdobywają praktykę. Następnie przystępują do egzaminu zawodowego, a po jego zdaniu – mogą śmiało zakładać togę (z żabotem w kolorze niebieskim). Radcowie prawni mają również swój samorząd zawodowy, określoną strukturę i zasady etyki.
Podstawową różnicą między radcami prawnymi, a adwokatami jest możliwość świadczenia pomocy prawnej w stosunku pracy (którą mają wyłącznie radcowie). U podstaw takiego zakazu dla adwokatów leży założenie, że adwokat powinien być całkowicie niezależny i wolny od ewentualnych nacisków o charakterze służbowym. Do dnia 1 lipca 2015 roku adwokaci mieli również wyłączną możliwość pełnienia funkcji obrońcy w procesie karnym. I na tym kończą się formalne różnice.
No dobrze, przejdźmy zatem dalej – do kogo powinniśmy mówić „panie mecenasie”?
MECENAS to zwyczajowy zwrot grzecznościowy wobec adwokata, radcy prawnego i aplikantów, tj. wobec tych osób, które mogą występować przed sądem w imieniu innej osoby. Na sali sądowej nie będę zatem „panią Moniką”. Dla sądu i przeciwnika procesowego zawszę będę „panią mecenas” (a dla klienta – to zależy jak nam wygodnie).
OBROŃCA i PEŁNOMOCNIK to już, z kolei, wyrażenia ustawowe, nie zwyczajowe. Obrońcą jest adwokat, radca prawny lub aplikant, który broni klienta w sprawach karnych, karnoskarbowych i wykroczeniowych. Pełnomocnik to, natomiast, adwokat, radca prawny lub aplikant, który występuje w imieniu klienta w pozostałych sprawach sądowych lub przed innymi organami (np. w sprawie przed sądem gospodarczym o zapłatę).
Czasem spotykam się z przeświadczeniem, że to radcowie prawni są stworzeni do świadczenia pomocy prawnej klientom biznesowym, a adwokaci kojarzą się wyłącznie ze sprawami sądowymi. Otóż nie. Profil działalności danego adwokata, radcy prawnego lub prawnika zależy wyłącznie od niego samego i jego Klientów. Sama jestem adwokatem o profilu biznesowym i uważam, że doświadczenie sądowe w sprawach gospodarczych jest wobec tego komplementarne i pozwala na świadczenie kompleksowych usług. Ale to opinia Klientów jest najważniejsza.
A zatem:
PRAWNIK to osoba, która ukończyła studia prawnicze. W Polsce, studia takie trwają 5 lat i serwują naprawdę dużo teorii z wielu kodeksów i ustaw. Można przyjąć, że prawnik to poziom bazowy. Adwokat, radca prawny, mecenas, pełnomocnik, obrońca – wszyscy są prawnikami.
ADWOKAT to osoba, która po studiach prawniczych zdała egzamin na aplikację, odbyła aplikację adwokacką trwającą 3 lata i następnie zdała egzamin zawodowy (co do zasady, istnieją bowiem inne metody dojścia do tytułu „adwokat”, ale ten jest najczęstszy i na tym się skoncentruję).
Na aplikacji prowadzone są zajęcia z praktykami, czyli adwokatami, którzy na co dzień pracują w kancelariach. Oprócz zajęć, na aplikacji są też praktyki w sądach i prokuraturze. W ten sposób, można podpatrzeć jak na co dzień funkcjonują organy, które wkrótce będą decydować o realnych sprawach naszych klientów.
Większość aplikantów w okresie aplikacji pracuje w kancelariach pod okiem swojego patrona, czyli takiego prawnego nauczyciela (Arku, Andrzeju - dziękuję!). Niektórzy (np. ja) pracują w kancelariach już na studiach. Istotna różnica polega jednak na tym, że na aplikacji można reprezentować klientów w sądzie. Czyli czas wstać od komputera i kodeksów i zmierzyć się z praktyką w czystej formie. Jeśli pracuje się w kancelarii procesowej – można zdobyć naprawdę porządną praktykę i jest to, w mojej ocenie, największa zaleta odbywania aplikacji.
Po aplikacji przystępuje się do egzaminu zawodowego, który wymaga nauki przez bardzo długi czas. (Regularnie bieganie staje się wtedy największą rozrywką i jakby ten okres zmontować z dobrym soundtrack’iem to można by nawet przyjąć, że było fajnie).
Zdanie egzaminu zawodowego gwarantuje uzyskanie tytułu „adwokat”. I togi (z zielonym żabotem), na widok której klienci zaczynają się jakoś dumniej uśmiechać, bo mają obok siebie kogoś, kto wygląda jak prawnik z serialu (aplikanci togi nie mają).
Adwokaci podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu OC, co gwarantuje odszkodowanie osobom, którym adwokat wyrządzi szkodę w następstwie działania lub zaniechania podczas wykonywania swojego zawodu. Tym samym, klienci mogą czuć się bezpieczniej niż w przypadku świadczenia pomocy prawnej przez osobę, która ubezpieczenia takiego nie posiada.
Adwokaci działają w ramach samorządu adwokackiego o określonej strukturze. Samorząd ustala m.in. zasady wykonywania zawodu oraz zasady etyki. Adwokaci podlegają obowiązkowym szkoleniom zawodowym i odpowiedzialności dyscyplinarnej za postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godności zawodu, a także za naruszenie swych obowiązków zawodowych.
Wszystko, co zostało napisane powyżej o adwokatach, można również odnieść do RADCÓW PRAWNYCH. O adwokatach napisałam więcej tylko dlatego, że sama nim jestem i naturalnie wiem więcej z praktyki. Prawda jest jednak taka, że nasze zawody są bardzo podobne - aplikacja radcowska również trwa trzy lata, podczas których aplikanci zdobywają praktykę. Następnie przystępują do egzaminu zawodowego, a po jego zdaniu – mogą śmiało zakładać togę (z żabotem w kolorze niebieskim). Radcowie prawni mają również swój samorząd zawodowy, określoną strukturę i zasady etyki.
Podstawową różnicą między radcami prawnymi, a adwokatami jest możliwość świadczenia pomocy prawnej w stosunku pracy (którą mają wyłącznie radcowie). U podstaw takiego zakazu dla adwokatów leży założenie, że adwokat powinien być całkowicie niezależny i wolny od ewentualnych nacisków o charakterze służbowym. Do dnia 1 lipca 2015 roku adwokaci mieli również wyłączną możliwość pełnienia funkcji obrońcy w procesie karnym. I na tym kończą się formalne różnice.
No dobrze, przejdźmy zatem dalej – do kogo powinniśmy mówić „panie mecenasie”?
MECENAS to zwyczajowy zwrot grzecznościowy wobec adwokata, radcy prawnego i aplikantów, tj. wobec tych osób, które mogą występować przed sądem w imieniu innej osoby. Na sali sądowej nie będę zatem „panią Moniką”. Dla sądu i przeciwnika procesowego zawszę będę „panią mecenas” (a dla klienta – to zależy jak nam wygodnie).
OBROŃCA i PEŁNOMOCNIK to już, z kolei, wyrażenia ustawowe, nie zwyczajowe. Obrońcą jest adwokat, radca prawny lub aplikant, który broni klienta w sprawach karnych, karnoskarbowych i wykroczeniowych. Pełnomocnik to, natomiast, adwokat, radca prawny lub aplikant, który występuje w imieniu klienta w pozostałych sprawach sądowych lub przed innymi organami (np. w sprawie przed sądem gospodarczym o zapłatę).
Czasem spotykam się z przeświadczeniem, że to radcowie prawni są stworzeni do świadczenia pomocy prawnej klientom biznesowym, a adwokaci kojarzą się wyłącznie ze sprawami sądowymi. Otóż nie. Profil działalności danego adwokata, radcy prawnego lub prawnika zależy wyłącznie od niego samego i jego Klientów. Sama jestem adwokatem o profilu biznesowym i uważam, że doświadczenie sądowe w sprawach gospodarczych jest wobec tego komplementarne i pozwala na świadczenie kompleksowych usług. Ale to opinia Klientów jest najważniejsza.
Z punktu widzenia Klienta, podział na adwokatów i radców prawnych nie powinien mieć większego znaczenia.
Jeżeli Klientowi nie zależy na doświadczeniu procesowym osoby oferującej mu pomoc prawną – bez większego znaczenia może pozostawać również podział na adwokatów, radców prawnych i prawników.
Znaczenie bowiem zawsze mają konkretne umiejętności i wzajemne relacje, a nie tytuły.
Najczęściej
świadczone usługi
Bieżąca pomoc prawna dla klientów biznesowych
Pomoc prawna przy sporządzaniu, negocjowaniu, analizowaniu umów
Reprezentacja w sporach sądowych w charakterze pełnomocnika i obrońcy