UTWORY na wakacjach
Wakacyjne podróże zazwyczaj nie przywołują skojarzeń z prawem, w tym także z prawem autorskim i wcale mnie to nie dziwi. Czasem jednak warto spojrzeć na swoje otoczenie z innej strony i dziś zapraszam Was na perspektywę prawnika ds. własności intelektualnej. Podążycie ze mną tropem utworów z zagranicznej przestrzeni publicznej?
No to hop!
Francja obfituje w bogactwo atrakcji turystycznych, a bezsprzecznie wizytówką jej stolicy pozostaje Wieża Eiffla. Jej zdjęcia robią duże wrażenie, Instagram kocha Wieżę Eiffla z każdej perspektywy. Dysponentem praw autorskich do konstrukcji tej budowli był Gustave Eiffel zmarły w 1923 r. Jednocześnie dużym zainteresowaniem turystów cieszy się nocne oświetlenie Wieży Eiffla. Iluminacja została stworzona w 1985 r. przez Pierre’a Bideau.
Jaki jest ich wspólny mianownik?
Zarówno konstrukcja architektoniczna Wieży Eiffla, jak i jej nocne oświetlenie są utworami w rozumieniu francuskiego prawa autorskiego. Ten drugi przypadek nie był wcale oczywisty, bowiem musiał o nim rozstrzygnąć Sąd Apelacyjny w Paryżu 11 czerwca 1990 r. i Francuski Sąd Najwyższy 3 marca 1992 r., n°90-18081. Co równie istotne, pierwszy z utworów wszedł już do domeny publicznej. Wraz z 1993 r. upłynął okres 70 lat od śmierci twórcy, w czasie którego, w świetle prawa francuskiego, co do zasady trwa ochrona autorskich praw majątkowych (podobnie jest w polskim prawie). Można zatem śmiało wykonywać zdjęcia Wieży Eiffla w ciągu dnia, zarówno na użytek komercyjny, jak i prywatny. Odmiennie jest w przypadku nocnej iluminacji obiektu. Zgodnie z francuskim unormowaniem tzw. wolności panoramy, rozpowszechnianie zdjęć Wieży Eiffla z nocną iluminacją świetlną bez stosownego zezwolenia udzielanego przez Stowarzyszenie ds. Eksploatacji wieży Eiffla, stanowi naruszenie praw autorskich... Wiedzieliście o tym?
Pozostając w kręgu paryskich utworów, nie sposób pominąć jednego z najsłynniejszych obrazów Leonardo da Vinci „Mona Lisa”, który możemy podziwiać w Muzeum Luwr. Ujęcie Giocondy stało się inspiracją, źródłem opracowań czy zapożyczeń wielu artystów. Z dzieła korzystali w swojej pracy artystycznej chociażby Marcel Duchamp, Salvador Dali, Andy Warhol czy Banksy. „Mona Lisa” weszła także do codziennego obrotu, w tym użytkowego i komercyjnego, zagościła np. na znaczkach pocztowych wielu państw, na porcelanie niemieckiej firmy Rosenthal. Jednak nie wszystkie z tych dzieł można w oczywisty sposób zakwalifikować jako utwory w rozumieniu przepisów prawa, więc w pewnych przypadkach oznacza to brak ochrony prawno-autorskiej.
Utworem w sensie prawa autorskiego jest osiągające 102 m wysokości Atomium. Brukselska rzeźba przedstawia model kryształu żelaza powiększony 165 miliardów razy. Do 2016 r. Atomium podlegało ochronie w zakresie rozpowszechniania jego zdjęć, podobnej do tej, którą obecnie jest objęta nocna iluminacja Wieży Eiffla.
Podążając śladami utworów warto również zawitać do Berlina. Jednym ze sztandarowych punktów podróży turystycznej przez stolicę Niemiec jest Reichstag. W 1995 r. pochodzący z Bułgarii artysta Christo „opakował” gmach niemieckiego parlamentu srebrnym materiałem z wykorzystaniem niebieskich lin. Chociaż wzbudzało to pewne kontrowersje, niemiecki Sąd Federalny w dniu 24 stycznia 2002 r. orzekł, że „opakowany” Reichstag jest przedmiotem prawa autorskiego.
Jak zatem rozumieć pojęcie utworu?
Polski ustawodawca definiuje utwór jako każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Utwór istnieje wtedy, gdy dane dobro niematerialne spełnia wszystkie wyżej wymienione przesłanki łącznie.
Co oznaczają poszczególne z nich?
- Działalność twórcza
Utwór musi być wyrazem działań o charakterze kreacyjnym, twórczym. Intuicja słusznie podpowiada, że w pojęciu twórczości nie mieszą się czynności techniczne, działania podejmowane rutynowo, prowadzące do z góry zakładanego celu. Nie jest nią naśladownictwo czy mechaniczne stosowanie pewnych reguł. Właściwy kierunek to odniesienie do wyobraźni twórcy. Stworzone dzieło postrzega się jako nowe z punktu widzenia samego twórcy.
Renowacja obrazu Claude’a Moneta „Plaża w Pourville” w Muzeum Narodowym w Poznaniu służyła technicznemu usunięciu jego uszkodzeń i przywróceniu pierwotnej świetności. Skoro nie wprowadzono twórczych elementów do impresjonistycznego dzieła, to nie powstał nowy utwór.
- Indywidualny charakter
Nie może być mowy o utworze, jeżeli brak cech dostatecznie indywidualizujących, odróżniających go od innych, a podobnych. Indywidualność oznacza taki dobór, zestawienie czy przedstawienie elementów składowych utworu, które decydują o jego unikatowym, niepowtarzalnym charakterze. Muszą one być objęte swobodą decyzyjną twórcy. Rozważając ten konstytutywny dla utworu aspekt, należy zadać pytania: czy takie dzieło powstało w przeszłości oraz czy statystycznie jest prawdopodobnym, aby w przyszłości miał je wykonać (powtórzyć) ktoś inny? Dwie odpowiedzi „nie” przybliżają nas do rozpoznania utworu.
Mural autorstwa malarza o pseudonimie Eduardo Kobra na budynku przy ul. Sienkiewicza 18 w Łodzi wykazuje cechę indywidualności. Status utworu przysługuje także grafice znanej lemoniady „Hellena”, co znalazło potwierdzenie w orzeczeniach sądowych.
- Rezultat pracy twórcy
W tym aspekcie nie mieści się wynik działania sił przyrody czy sztucznej inteligencji (co do zasady). Utwór może być wyłącznie efektem pracy człowieka. Twórca może być niepełnoletni lub niepoczytalny, nie mieć zamiaru stworzenia utworu i dopuszczalne jest, aby jego utwór pozostawał nieukończony, a nawet kiczowaty. Nie ma także znaczenia, postać i rozmiary utworu, poniesiony nakład pracy czy doświadczenie autora.
Jako utwory można zakwalifikować kompozycje nastoletniego Fryderyka Chopina. Trudno jednak tak samo potraktować obrazy południowoafrykańskiej świni Pigcasso czy londyńskiego szympansa Congo.
- Ustalenie w dowolnej postaci
Utwór powstanie, jeżeli zostanie uzewnętrzniony przez twórcę, a więc – zakomunikowany, zaprezentowany osobom innym niż twórca. Ważne jest, aby odbiorcy utworu mogli zapoznać się z nim za pomocą zmysłu wzroku lub słuchu. Co istotne, utwór może przybrać jednorazową formę. Nie ma wymogu zapisania go na jakimś materialnym nośniku (tzn. utrwalenia).
Taneczny flash mob na placu jednego z miast także może stanowić przedmiot prawa autorskiego. Nowatorski układ choreograficzny jednorazowo wykonany wśród przechodniów będzie utworem nawet wtedy, gdy nie zostanie nagrany czy w jakikolwiek sposób zapisany.
Biorąc pod uwagę powyższe elementy, podczas wakacyjnych podróży możemy zatem natrafić m. in. na następujące rodzaje utworów w rozumieniu prawa autorskiego:
- utwory literackie np. większość książek zalegająca (zamiast na półkach) w wannach, kajakach, łódkach czy gondoli w Księgarnii Libreria Acqua Alta w Wenecji (oraz większość innych książek w innych księgarniach, ta jest po prostu najbardziej malownicza, jaką znam 😉 )
- utwory graficzne i plastyczne np. Mural "Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle" na poznańskiej Śródce,
- utwory fotograficzne np. zdjęcia w galeriach naszych telefonów (a przynajmniej te oryginalne i twórcze, a nie te odwzorowujące czyjegoś Instagrama lub Pinteresta),
- utwory architektoniczne np. wspomniana Wieża Eiffla, ale hej – świat jest przebogaty w przepiękne i oryginalne budynki!
- utwory muzyczne np. piosenki wykonywane przez muzyków ulicznych (lecz tu znów musimy pamiętać o oryginalności i twórczości, a nie o odwzorowaniu czyjegoś repertuaru).
Jak widzicie, perspektywa podróżnicza prawnika ds. własności intelektualnej też może być wciągająca i pozwala odkrywać drugą warstwę tego, co widzimy tuż przez oczami.
Współautorką artykułu jest aplikantka radcowska Agnieszka Jabłońska.
Autorką zdjęcia jest Viviana Ceballos.
Świat z perspektywy prawa autorskiego kryje w sobie wiele ciekawostek.
Macie ochotę poczytać o kilku z nich?
O prawno-autorskim świecie na wakacjach?
Najczęściej
świadczone usługi
obsługa prawna przedsiębiorców i artystów
doradztwo prawne w sprawach związanych z prawem autorskim oraz własnością intelektualną
pomoc prawna w sprawach marketingowych